Dnia 6 grudnia, w poniedziałkowe popołudnie odwiedził nas osobnik ubrany bardzo schludnie. Czerwony miał kubraczek, brodę długą, białą jakby śnieżnym puchem obsypaną. Jego śladem podążał czarny brudasek, choć to był diabełek nie groził nam pasem. Nasz gość, Świętym Mikołajem zwany, był od dłuższego czasu przez wszystkich wyczekiwany. Obdarował każde dziecko paczuszką słodkości, sprawiając im tym samym wiele radości. Dzieci dziękując mu szczerze kolędy zaśpiewały i kilka wierszyków do uszka wyszeptały. Gdy nadszedł czas pożegnać gości znakomitych umówiliśmy się z nimi na kolejne, w przyszłych latach wizyty.